Dziś w poranku TVP INFO dyżurujący dziennikarz imieniem Adrian popełnił dwa pytania do jednego ze swoich gości, Grzegorza Schetyny.
Otóż pan redaktor spytał G. Schetynę czy w kontekście wyników prac komisji hazardowej spodziewa się, że ktoś pana marszałka przeprosi?
Spytał również czy w związku z zakończeniem prac tej komisji, które nie wykazały przecież żadnego przestępstwa ani nawet jego znamion – czy marszałek Schetyna przewiduje skierowanie sprawy na drogę cywilną w związku z pomówieniami jakie padły pod jego adresem?
Dziwię się doprawdy, że pan redaktor nie spytał czy w ramach przeprosin biznesmena Sobiesiaka nie należy czym prędzej i to w eleganckiej formie zwrócić się do Sobiesiakówny, aby zechciała jednak objąć funkcję w zarządzie totalizatora?
Spytałabym jeszcze czy nie należy dać wolnej ręki Sobiesiakowi na budowę kolejnych wyciągów?
Można jeszcze było spytać czy nie należy teraz rozpatrzeć przeprowadzenia szeroko zakrojonej akcji mającej na celu oczyszczenie zszarganego dobrego imienia pana Rosoła?
Można się również pokusić o skierowanie wniosku do opozycji (PiS i SLD) o pokrycie kosztów pracy komisji hazardowej z budżetu tych partii, gdyż jak założono na początku: żadnej afery nie było, a posłowie pracujący w komisji wyjaśniający sprawę, której nie było nie powinni być opłacani z budżetu państwa. Jak mieli taki kaprys, to niech teraz za niego płacą.
